Anoreksja i bulimia stała się problemem XXI w. Nastolatkom ciągle wpaja się ,,ideał piękna'' tych czasów. Mówiąc o ideale piękna mam na myśli wizerunek wychudzonych modelek na wszelkich reklamach, oglądając telewizję czy nawet przeglądając popularne portale społecznościowe można powiedzieć że jesteśmy przez nie osaczeni.Dziewczyny widząc to pragną być takie jak one, lecz przy normalnej diecie nie jesteśmy w stanie doprowadzić naszego ciała do takiego stanu. W tym momencie zaczynamy rozmyślać co można zrobić aby nasze ciało było ,,idealne''. Zdrowa dieta? Ćwiczenia? Jasne, ale efekty nie są szybko widoczne, a przecież my chcemy być piękne już teraz.Wtedy zaczynamy sięgać bo drastyczne diety przestajemy jeść już staramy się w inny sposób zaspokoić swój głód np: połykając zwykłe waciki kosmetyczne nasączone wodą. Takie proste prawda? Zapychają żołądek, mają mało kalorii po kilku dniach widzimy spore efekty.Ale patrząc w lustro nadal w naszej głowie widzimy swój obraz zupełnie inaczej niż inni, nadal wydaje się nam, że nie jesteśmy dostatecznie chude, nadal mamy kompleksy z powodu swojej wagi i wyglądu
Po czym poznać, że to już nie tylko dieta a już choroba?
- Brak apetytu
- wstręt do jedzenia
- BMI poniżej 17,5
- osłabienie i odwodnienie organizmu
- tracenie przyjaciół ciągła samotność
Za każdym razem gdy unikamy jedzenia lub wymiotujemy czujemy się silniejsze. Kolejny sukces znowu nie zjadłam obiadu i ta chwilowa euforia. Lecz pomimo tylu wysiłków nadal nie jesteśmy idealne. Nasze ciało wyniszcza się coraz bardziej.
Moje BMI wynosi 16,18
Jeśli chcecie podzielcie się swoją opinią lub doświadczeniami w komentarzach.